sty 29 2006

Bez tytułu


Komentarze: 4

Every Single Day !

To nie był koniec, na jaki liczyłem .. ani obóz, jakiego nawet w snach bym mógł się spodziewać : ]
Rzeczka od zeszłego roku niewiele się zmieniła – ośrodek troszkę wyremontowany, ale poza tym wszystko po staremu – nawet Baśka i Gruby nas pamiętali : P
Pierwsze co – pokój na górnym pietrze, na którym były tylko 4 pomieszczenia, w jednym my, w drugim kierownictwo ( które balowało w barze na dole do nocy xD _ a w trzecim jacyś wczasowicze, którzy się nas bali .. a obok nas ? Nadal pamiętam, słowa Mikiego – „Wcale bym się nie zdziwił, jakby Se tutaj ojciec przyszedł koło nas” – a co się okazało ? w pokoju obok miejsce znalazły 4 najfajniejsze dziewczyny z obozu ;] ( tzn oprócz Marlenki i Wiktorii
– naturalnie ;]  ) Pokój – to samo ułożenie łóżek, każda szafka – stolik – lampa – wszystko tak jak w zeszłym roku – zajebiście ! Wanna w łazience : P ( i tak służyła jako prysznic )
Pierwsza dyskoteka – pamiętając zeszłoroczne 1-godzinne balety z 10 osobami w tym roku też nie nastawialiśmy się na nic większego – a tłum nas zaskoczył – średnio pół  obozu twardo do 22.00 dance’owaliśmy ;]
Nie będę się rozpisywał o samym obozie, było parę rozkmin .. konkretnie to ciągle coś kminiliśmy xD ale jak dla mnie wielkim wyczynem było spisanie dziennika obozu – każdy pojedynczy dzionek koło 4 strony w zeszycie – nieźle wyszło …
Bajecznie – w połowie obozu złapał nas na stoku mróz -25*C, ściągałem z samej góry grupę początkującą .. jedna dziewczyna się rozpędziła na krechę, to wciąłem się w jej narty, żeby ona tylko się zatrzymała przed solidnym uderzeniem o coś .. narte mam zjechaną aż do płyty w środku .. ale dziewczyna cała – to najważniejsze : )
Koło 5 dnia obozu Wikuś sobie rozkminiła, że pół naszej grupy to ciocie, pół wujkowie, Miki i Dorcia to dziadek z babcią, ja jestem synkiem mikiego – ojcem Wiki i mężem Olki : )
I w sumie Wiki zgrała nam grupę do tego stopnia, że wszyscy byli jak rodzinka – nie dosłownie, ale ponoć niezłym tatusiem byłem .. ano i wiadoma – na mamę nie narzekam ;]

Mnóstwo dobrej muzyki, Chulltaj’s’owa reprezentacja, zajebiste ludki na obozie, koleżanki .. wszystko to przyczyniłosię do tego, że śmiało powiem, że był to najlepszy zimowy obóz, na jakim miałem szczęście być : )
W sumie najwięcej uwagi są warte ostatni dzień, noc i dzień wyjazdu .. 1,5 roku temu ująłem to jako kometę uderzającą o ziemię, tym razem udało nam się zapanować nad tą kometą – nie daliśmy się rozmarzyć i wbić w poduszkę .. co prawda dziewczyny ( jak mnie słuchy doszły ) wymiękły u siebie w pokoju, w co nie wnikam, ale nawet ostatni czas staraliśmy się sobie urozmaicić ..
Ostatni zjazd, ostatni obiad, ostatnia kolacja, Ostatnia dyskoteka – większość obozu do 23.30 balowała, ostatnia dywersja, moja i Mikiego akcja na stołówce, kawejszyn – odmulejszyn, z rańca wyjątkowo wyspany, ale wyjątkowo ciężko krew płynęła moimi żyłami .. ciężar końca jednak jak by nie było – uciska – najgorzej mi było, gdy widziałem Olchę smutną .. co do niej niepodobne @^_^@
Śniadanko – pożegnanie stołu, podsumowanie z panią kucharką :P, pakowanie się z rana – w 40 min, przemówienie p. Pawła – ujęte na apapapapracie i ostatnia jazda – nie wiem, nie potrafię tego ująć, ale po raz pierwszy w życiu tak ciężko mi było w duszy .. nie mam ochoty na nic .. jutro w szkole szykuje się najbardziej zmulony dzień w tym roku szkolnym …

.. jak by nie było – znów pokazaliśmy kto my jesteśmy ; >  // ChS BLaZiNG !

_______________________________________________________________________________________________________



 

mante_lemur : :
Madulka
31 stycznia 2006, 13:29
jak oboz sie udal, to super. Olka tez mowi, ze bylo fajnie.
Jesli chodzi o mnie, to w Austrii tez bylo ekstra, piekne widoki, swietnie przygotowane stoki, mili ludzie i codziennie po 6 godzin na nartach :)
.:[=AnGa=]:.
30 stycznia 2006, 18:52
Nooo...i takiego rozpisu (troche krótki=/) sie spodziewałam=]
twoja kochana żona ;)
29 stycznia 2006, 22:40
otóż zimowisko bylo zarąbiste ;) notka tez spoko chociaz moglaby byc dluższa
poznalam fajnych ludzi i nie moge doczekac sie nastepnego wyjazdu :P
29 stycznia 2006, 22:25
Notka fajna, ale troszku krórka=] ja napisze chyba prawdopodobnie jutro=]
PS- cosik ci sie z wielkoscia czcionki skopalo chiba=P

Dodaj komentarz