Najnowsze wpisy, strona 3


kwi 01 2006 Bez tytułu
Komentarze: 5

Dance, Dance

Po raz kolejny są zmiany, po raz kolejny stajemy przed nowymi wyzwaniami, po raz kolejny .. pociskam pierdoły ; )
Historia zaczyna się w dniu wagarowicza, kiedy to rano pod moją klatką pojawia się ( heeeh .. ) New guy, z którym dotrzeć musze aż do Mikiego.
Z rańca musieliśmy dotrzeć aż na wlk. niedźwiedzicy, żeby z rana zakupki zrobić, bo tam najtaniej xD w poprawionych humorkach WOojtazzz odbił do siebie do budy,
a my ruszyliśmy ku przystankowi, kiedy to spojrzałem na swoją komóreczkę .. a tu 7.45 a my na 8.00 mieliśmy dotrzec pod bude !! OSTRE WROTKI wpadamy do ( a raczej na ) autobus,
i rozkminiłem, że nie ma pierwszej przedsiębiorczości i mamy na 9.00 xD docieramy pod szkołę - wszyscy twardo idą - yyy coś nie dyry ? Monika ( aka Kaciucha ) ciągnie mnie za rękaw,
żebym też nie szedł do budy, a ja zonk .. aż w końcu przyszedł Tabacki i stwierdził że i on idzie do budy - a jak on idzie to już bez dwóch zdań : ] 2 lekcja - kalambury na tablicy xD
dalej .. WF - opala nie ma !? idziemy do odzieżówki tam na sali panny chodza w sukienkach i prezentują mode - idziemy. Na sali już siedzi New guy, Piotruś, Robercik ano i oczywiście Staniu,
co sie dzieje - wpierw wychodzą panny prezentujące mode .. nie będe sie wypowiadał na forum :P dalej - konkurencje sprawnościowe - odbijanie piłecką do siatecki - wyszedł WODZU.
Wodzu podrzcucił, odbił gdzieś w ściane, próbował sie zabawić w NEO, ale niestety - wyjebał sie a wszyscy go zbrechtali. W Matriksie to lepiej wyglądało xD. Śpiewamy piosenki !
Reprezentacja - Wychodzi Staniu z kumplem, kumpel udaje, że jedzie na rowerku, a Staniu " Jade na rowerze słuchaj do byle gdzie, słuchaj mam tu rower taki różowy Jazz, może byś tak Damian wpadł popedałować !? "
OsTrA BoMbA, i wchodzi WODZU .. nie wiem czy ktoś miał okazje słyszeć " Kombii - Pokolenie" ale w ten rytm zaśpiewał piosenke .. dzięki czemu po raz pierwszy od ponad tygodnia spierdoliłem sie z krzesła xD
Na Miękkich kolanach, z drżącym głosem dotarłem z powrotem na pl Słowiański, Gdzie Radośnie przywitali mnie Olcia, WOjTazz, Karina i Miśka .. zaszliśy sobie razem na kotlinę Tabacką, gdzie po szybkim
majoneziku i zapoznaniu z Tomeczkiem ( i znów mi kolana zmiekły na widok dziewczyn chichrających się sobie do uszu .. )
P.O. - zmuła na maksa i pod szkołą z tym własnie wyżej wymienionym składem ruszyliśmy przez park tępem spacerkowym do domciu, jeszcze chwile .. półtora godzinki :P posiedziałem u Olci, po czym wyruszyłem do dentysty i do domku :)
Dalej - środa i Czwartek spędzone na mieście z puszeczką PCK i znów jazda :P z Mikim i Karolcią lataliśmy tu i ówdzie, szukając chętnych, głupich albo dobrodusznych :P
Bzi Bzi Bzi NoCkA w C48 : ) xD xD : P ; ) Wyszliśmy z WOojtazz'em ba dwór, koło .. wiem, że to głupio brzmi, ale koło śmietnika : P stoi jakieś pudło .. szafka ? podchodzimy .. a tutaj .. KOLUMNA !
ściągam obudowe - 4 membrany ELeganCkie ^^ - bierzemy, wyczyściliśmy, podłączyliśmy - działa lepiej, niż nasze :P, ale starym tym razem jej nie opchniemy =]
sobota - u Mikiego i WOojtazz'a na chatce - WHITE CHICKS ! OsTry FiLM : P niedziela/poniedziałek znów balety i rekolekcje :P
Poniedziałek - też coś tam pewnie z chipsami kminiłem .. wtorek - Guguś się pojawił u nas na osiedlu ^^ - WITAMY : ) Wypad z Olcią :*, WOojtazz'em, Gugusiem, Miśką i Kariną był badżo udany .. Białe misie :P
Sklep spożywczy ELA dostarczył nam dużo rozrywki .. środa - całe przedpołudnie u mojego słoneczka :* - wracamy do budy w czwartek .. ostatnia ekonomia - Gucio zaczął rozkminiać z Mikim ..
i mój błąd - IV Zasada Dynamiki Mikiego - przy Mikim nie zaspokaja się potrzeb fizjologicznych - wziąłem łyczka piciu .. i szybko go zwróciłem .. nosem.
Popołudnie - robótka w Grucy :D BomBA - Marty nie było to lajt - dużo kartonów nosiliśmy xD xD Piątek - 3 lekcja - ni ma Opala ?! niemużliwe .. a jednak - zastępstwa -
" I H - Kibicuje na ławkach w sali gimnastycznej " yy ? wyskoczył Łukasz - zaczął wymiatać w kosza - zara Koral się przyłączył  i w sumie już nasi grali - w dżinsach i bluzach xD autentyk - a WueFista nic ;P
ja nie grałem bo po 1. w kosza grać ni trochu ni umim, 2. jakby sie opal dowiedział, że nie ćwicze na WueFie, a w kosza gram to by mi .. to bym miał problem, 3. piłkarz miał fajne filmiki na Komci :P
i Znów Gruca :D .. a co dalej ? ... podsumowując cieszę się, że z Miśką i Kariną mamy tera takie dobre kontakty, jestem dumny z tego, że Martynka dostała 5-eczke z chemii :D
.. no i Letni znów stawia przed nami mnóstwo pytań .. ale co by nie było - póki jesteśmy z WOojtazz'em i Mikim razem, będzie jazda : > PoZdRóWkA dla OlCi :*:*, Mikiego, WOojtazz'a, Karinki, Gugusia :>, Miśki,
Nowo poznanego Kamila - Algide :P, Martinki - gratulki chemii :D, Stania - który dał czadu na przedstawieniu, WODZA, który rozpala we mnie dzikie rządze .. śmiechu, dla Aleksandra, albo Aleksusia ( bo on mnie zdrabnia ),
Wiadomka - składu z Rzeczki i Radkowa, mojej klasy z którą zbliża się powolutku wycieczka klasowa :> no i all commentujących :)

P.S.
Nie mów o działaniu tylko działaj ;]

__________________________________________________________________

mante_lemur : :
mar 18 2006 Bez tytułu
Komentarze: 5

In My Place ...


Witam wszystkich, na moim po raz kolejny reaktywowanym blogu .. w sumie to już dawno powinienem wymyślić sobie jakiś idiotyczny pretekst i zacząć robić nowego, a ja nadal się pastwię nad starym lemur.end.pl :) i jak widać - są skutki :)
21 Marca we wtorek kończy się zima, przychodzi kalendarzowa wiosna, a za oknem .. chyba nikomu nie muszę tłumaczyć : / ale tak, czy inaczej pogoda pogodą a sezon letni się zaczyna i w tym roku liczę na więcej, niż w zeszłym ..
w sumie własnie to mnie zmotywowało od latania po znajomych w ten weekend i siedzenia na GG, a do zrobienia wiosennej szaty graficznej i .. chyba mi wyszło : P

Najpierw krótko o ostatnich kilku dniach:

zacznę od Dnia Kobiet .. ojj ale to nie jest kilka tylko KILKANAŚCIE dni .. ale mniejsza - z kumplami z klasy i serdeczną pomocą Asi :P stworzyliśmy gazetkę, po czym urwaliśmy się z drugiej lekcji maszynopisania w celu obalenia pomysłu na prezent w sam prezent = ] zdesperowani przeszliśmy całe miasto, dotarliśmy na Real'a .. stringi .. w pierwszej chwilii doszedłem do wniosku, że to tani zdeczko pomysł .. ale po chwili słuchania pomysłów Gugusia na program artystyczny, powiedziałem tylko ' Cukierkowy Maczo ' i już było wiadomo, co robimy =)
Rano 1. lekcja z psychologiem ( swoją drogą bardzo mi się te lekcje podobały .. ale co kto lubi :P ) po lekcji z psychologiem myku myku po radijko, deptuś puścił Cukierkowego Maczo a Miki, Guguś i ja wyskoczyliśmy w ekstra stringach z lampartem i walnęliśmy małe przedstawienie ..
konkretnie to nawet nasza pso'r'k'a  się położyła na ławce ze śmiechu - czyli efekt był :> kwiatki sru tu tu majtki z drutu jedna to nawet buziaka chciała ode mnie - poczułem siędowartościowany : P
dalej - zabranie na sali gimnastycznej wszystkich klas 3 gim, I i II - pulpet se mnie upatrzyła jako oparcie, koniec końców było wesoło, bynajmniej kręgosłup i tyłek były po przedtsawieniu poza moimi zmysłami, aczkolwiek nie narzekam xD
3,2,1 HOTBOYS .. JESTEŚ SZALONA ! .. kilka chwil później - ZA CAŁY BABSKI ŚWIAT, ZA KAŻDĄ Z NASZYCH WAD .. później YMCA ! i pół naszej klasy łapki w górze, a na koniec moegamix kilku piosenek - wszystko razem wyszło ostro .. w piątek nocka w C, o której nie będe się rozpisywał, ale muszę nadmienić, że Miśka dostała o 4.00 nad ranem SMS'a " tu Zbysio Włodecki, zapraszam Cię do programu 'Taniec z Miśkami 2 - Reaktywacja '" potem mi brzęczała, że jest niewyspana ..
w sumie to ja wypocząłem, zwłaszcza psychicznie po całym tygodniu w robocie na koszulkach : P Olcia się rozchorowała, ale szybko wróciła do zdrowia, co mnie cieszy :) :*
no i wtorek .. WueFik, Opalek nasz słodziuchny .. Guguś koło mnie i nagle co to - piłecka ! leci sobie na moją stronę boiska - no to co - Miki krzyczy, żebym kopał, chciałem być sprytny i kopnąć ją daleko i wysoko tak łałoooooo ( xD ) ale Guguś okazał się sprytniejszy, bo niedość, że kopnął piłkę, to kopnął moją kostkę .. środa wieczór w szpitalu na rentgenie i co ? ( Doktorek ) " no wporządku, robić okłady, wsadzić w bandaż usztywniający, ograniczyć chodzenie - lekkie stłuczenie " na co hirurg wziął mój rentgen ( nieźle wyszedłem, chciałem se wziąść zdjęcie
legitymacyjne, ale, mi nie chcieli dać :( a hihurg mi pokazuje w tylnim wiązadle pomiędzy stopą a kostką, odchrupnięty 3-4 mm kawałek kości i jeździ sobie w stawie - ostro - już schizm wschodni, że mnie w gips wsadzą, tak więc w czwartek Mikiego zaopatrzyłem w kasę na ewentualną moją nieobecność, zdałem chemię ( 4 -jupi- !!) w autobusie spotkałem ksysia Łysiego - nic się nie zmienił ; ]
Czwartek wieczór - okazało się, że dostanę tylko usztywniacz i mam śmigać dalej .. i wieczorem przyszedł new guy, już sama jego obecność wywoływała we mnie przeczucie, że jest problem - i po raz kolejny się nie pomyliłem - był problem. Ale cóż - sprawa załatwiona .. chyba .. tak czy inaczej już jest PO fakcie, więc luz, wieczorem jeszcze sobie na poważnie ze Spokojną pogadałem i w sumie zasnąłem wyluzowany totalnie .. a piątek ? WueF nigdy jeszcze nie był taki wesoły .. ( Guguś stój prosto bo bez kitu znosi Cię na bok jak podskakujesz xD )
Kto jeszcze nie był, a ma zamiar być na Janie Pawle II w kinie - odradzam, pomijam FANATYCZNĄ ilość modlenia się, widniejących krzyżów, różańców itd, to film - jak to Tabacki ujął - chyba zmieścił się w budżecie 500 zł .. ostra bida ; /
Kończąc notkę dodam ( w miarę ) ktrótki komentarzyk o zimowym sezonie - zmieniło się dużo, wiele doświadczeń, niektórzy urośli w górę ( zainteresowani wiedzą, o kogo chodzi ) i mimo zjechanej na maksa pogody i tak nie daliśmy się zamulić, ktoś się rodzi - ktoś umiera, rozpad CHS'u dał początek czemuś nowemu .. co dopiero raczkuje, ale jest okej. Miki i ja w końcu znaleźliśmy sposób na wyrażenie się artystyczne - ja napisałem opowiadanie Fantasy i spisałem 40-ileś stronowy dziennik z Winter Camp'u a razem z Mikim zaczęliśmy tworzyć rymowane teksty, co jak się okazuje idzie nam całkiem zgrabnie, z czego jestem dumny : ) Jeżeli chodzi o Stiffmeister'ki to u mnie bardzo dobrze poszło, Miki .. sam by musiał ocenić, tak czy inaczej - to wiesz ..

.. i jedziesz dalej : )



P.S. oczekuje propozycji fajnych blogów/stronek/co wymyślicie sobie, na wrzucenie do moich linków : )


mante_lemur : :
mar 01 2006 Bez tytułu
Komentarze: 7

Got  2 Know


No w tym momencie musze przyznac, ze na moment lemurowe dzieje się zatrzymaly .. związane jest to z lipa w domku za ocenki, ale nie bylbym soba gdybym nie wykorzystal tego na plus : )
Walentynki wyszly zajefajnie, Olcia okazala się bardzo pomyslowa i postawila mi przed nosem stolik z wielkim sercem z ok. 25 swieczek, od czego nie moglem oderwac wzroku .. bardzo romantyczne ano i perfumki bardzo mi się przydaly, ponoc moja podusia tez jest wygodna : ) Po Walentynach – na rozkaz rodzicow przyniosłem karteczke z moimi ocenkami – tatus ( za co ogromny szacuneczek ) zareagowal calkiem niezle – kazal powesic ta kartke i za kazda niedopisana ocenie powiedział, ze będzie robil lipe .. wszystko było dobrze, nawet sobie na kompie pograłem i wróciła mamuska .. a ona już nie byla taka wesola – konkretnie to naroobila mi jazdy. Ale nie takiej jazdy, jakie ja preferuje tylko jazdy .. w najbardziej negatywnym tego slowa znaczeniu – konkret to zakiermanila mi  telefon, radio, zakaz na kompa, wyjscia na dwor itd. ..  dawalem se rady – czytałem książki, wiecej nauki mi nawet wyszedl na plus .. ale jak przyszedł weekend – rozpoczęła się moja porazka – nie było nocki w Centrum, nie byłem na sobotnim spotkanku ekipki i .. urodziny. Wielkie przeprosiny dla Marleny, ze nie moglem tam być z Wami, co wcale mi nie dodalo sil – mamuska mi sadzila teksty w stylu ‘ ja wiem mateusz, ze michal mogl isc itd. Ale ja musze być konsekwentna ‘ .. ja nic nie mowie – nadal wierze, ze moja uleglosc i ( wzgledna ) cisza podczas tej kary wyjda mi na plus i skroca  cala ta sytuacje .. osobiscie poszedlem spac o 16.00, bo siedzac i myslac o tym, ze wlasnie w tej chwilii wszyscy się dobrze bawia a ja musze siedziec w domu, to szybciej bym cos rozwalil w tym domu ..
Tak czy inaczej caly ten weekend dal mi duzo czasu na przemyslenia, wyprowadzenie mojego zycia na spokojniejsze, w koncu się wyspalem i wiele spraw postanowilem poprowadzic inaczej, niż dotychczas .. a co dalej ? dalej leci wporzo, we wtorek była u mnie Spokojna :* a w sobotę ..
DiSco pod Znakiem Senter FoRti EjT i DJ SceNtrowanE UcHo xD xD Miki wpadl, wspieral mnie dzielnie na dj-ce, plytki od Tabackiego i wyszlo hm .. ekstra : ) kilka wolnych piosenek, rozne porywy z roznych spraw no i  ' UDJU FIL '
Dzisiaj wyjatkowo udalo mi sie dorwac kompa, dzionek tez wypasiony - od rana - rozmowa z ziomkiem od uzaleznien .. " no to znowu zmulona lekcja o tym co jest BE a co CACY w wydaniu tylko od dorosłych tylko dla dorosłych ' a nie, a BUUU - razem z ziomkiem wszyscy wypisywalismy na Tablicy uczucia - co tutaj ten teges no .. nie mi tylko NAM zgrabnie poszlo, i powiazania tych uczuc ze soba .. w sumie swietna lekcja : ) na angliku sluchalismy muzy i zgadywalismy wykonawce i utwor .. robiac prezentacje zabraklo mi jednego wychowawcy do pelnej trojki, to wymyslilem historie dziecinstwa czlonkow z MATTAFIX i ich ubogiej rodziny .. a moi muzyczni koneserzy muzyki z MTV regularnie odwiedzajacy GLADIATORA .. lykneli xD dalej zywienie i znow no co moze byc na zywieniu jak nie nasza BOSKA, NIEWYRAZONA ARTYSTYCZNIE, SKRYTA, ZAMKNIETA W SOBIE, NIESAMOWITA I NIEPRZENIKNIONA SZAROSCIA ZWYKLEGO SWIATA - ASIAAAA  xD xD xD
a potem wizyta na Izbie Dziecka, ktorej na forum nie bede komentowal .. a popoludniu DENTYSTA i znieczulenie - czyli jak zjesc sobie kolacyjke ( przy 5 godzinnej przerwie od posilkow ) jak zjesc kolacyjke czujac tylko pol twarzy xD

PoZdrÓWkA Dla WsZyStKiCh, buziaczki dla Olci :* :* :*

( … ) skad biore swoje sily ? – chyba ze slonca, wiec jasne – mojej energii nie ma konca !

P.S.
Jak ktoś ma tu pisać śmieci pod tym, to niech se odpuści =>

mante_lemur : :
lut 11 2006 Bez tytułu
Komentarze: 9

CoZ i CaN

"Dla tych, którzy zwatpili .. " jestem tu i teraz, z nowym blogiem, z nowa sila, w nowym dniu stoje przed Wami, mowiac o sobie jako o kims, kogo nikt niby nie zna .. a jednak sa dwie osoby, ktore sa dla mnie jak wykrywacze klamstw .. chyba wiadomo o kogo chodzi, nic tlumaczyc nie musze ..
W Pierwszej kolejnosci prosilbym o w miare obiektywna ocene mojego nowego Layoutu ( dzieki OLO, zainspirowales mnie do zrobienia nowego bloga dzieki temu ze zapierdoliles mi stary layout, jeszcze raz wielkie dzieki stary ) jakies ewentualne poprawki, propozycje dodatków lub / i / propozycji ciekawych blogów w linkach ' goraco polecanych ' .. tyle na temat bloga i sorry za brak polskich znakow, cos mi sie spsulo albo serwer nie operuje polskich czcionek ..  
Ostatni tydzien, mimo tego ze NBNS ( Nasze Biedne Niedocenione Sierotki ) próbowaly za wszelka cene .. nie wiem co zrobic - tak czy inaczej nic im sie nie udalo, tylko niezly byl poryw z faktu, ze na urodzinkach nic nie powiedzieli, a potem nie oszczedzali sie na internecie .. a OLO nie pojawil sie na spotkaniu ekipki GDKSWZUJ ( Grupy Dyspanseryjnej, Której Sie Wydaje, Ze Umie Jezdzic ) nie pojawil sie .. hym .. no - mial wazniejsze sprawy na glowie ..
Ale koniec tego zmulejszyn i narzekania na NBNS, bez nich byloby nudniej i nie byloby tych zmian, ktore maja teraz miejsce .. Tydzien minal w juz nakreconym humorku, zwlaszcza ze wzgledu na ilosc ekonomii ze stapciem, Mikiego mozgiem z wlacznikiem czasowym, Asi - " .. ale czemu sie pisze tak a nie tak samo jak wyzej, przeciez mogloby by byc tak samo - ale oni utrudniaja .. ", Deptusia i Gucia, którzy wywolali mrówki z lasu - co jak co, rozumiem Mati + Sut na zeszytach, okladkach, Sfastyki i serduszka ze Stapciem .. ale jak Deptus ze swojego portfela wyciagnal zdjecie Xeny .. HATSZYYYY 
Fajny sie nawinal motyw New Guy'a i Kamili, ciekawostka na temat znajomosci w szkole i zgubnej ilosci kolezanek .. no i Banan .. w sumie nie bylo zadnego banana, ale tutaj pewnie na moment chociaz wysililiscie mózgi xD xD
W piatek nocka - nawet film skombinowalem, tylko ze potem Miki mnie ganial po biurze krzyczac ze mam jego miksture przemiany w .. cos tam : P ano i dorwalismy jakas .. gre ? Nie wiem - wiem ze duzo nad tym kminilismy ...
a Dzisiaj bylo spotkanie GDKSWZUJ, mimo malutenkiego .. spoznienia RRRudej i Doti, ale im sie wybacza ; ) Ogólnie to nie bylo wiekszych Bomb, chyba ze wzgledu na towarzystwo dziewczyn .. i tutaj buziak wiadomo dla kogo :* : ) Kurde Gugus - bylismy w tej twojej Planecie i co ? Tam samo włoskie zarcie, nic nie zjedlismy, dopiero Karolcia rozkminila jakas porzadna pizzerie .. i na miejscu zrobilo sie fajnie, klimatyczne stoliki, Wojtas bidulka nasza zmulil w komórce, bo nie wiedzial jak sie dobrac do Marcela, RRuda opowiadala historie z " zabawnym " akcentem na literkę R, Karolcia sie usmiechala, Marcel zamowil polowe Menu, Mikiemu sie wlaczyla bomba z dziadkiem, pizza z parmezanem etc. Doti glaskala sie po glowie, bo jej bamboszy brakowalo a Olcia nontoper szturchala mnie lokciem - nie wiem czemu ... (co?) .. tylko ja trzymalem poziom, uzywajac sztucców jak paleczek Chinskich .. i to by bylo na tyle .. a co dalej ? .. daj sie poniesc chwili - szalej !
____________________________________________________________________________

mante_lemur : :
sty 29 2006 Bez tytułu
Komentarze: 4

Every Single Day !

To nie był koniec, na jaki liczyłem .. ani obóz, jakiego nawet w snach bym mógł się spodziewać : ]
Rzeczka od zeszłego roku niewiele się zmieniła – ośrodek troszkę wyremontowany, ale poza tym wszystko po staremu – nawet Baśka i Gruby nas pamiętali : P
Pierwsze co – pokój na górnym pietrze, na którym były tylko 4 pomieszczenia, w jednym my, w drugim kierownictwo ( które balowało w barze na dole do nocy xD _ a w trzecim jacyś wczasowicze, którzy się nas bali .. a obok nas ? Nadal pamiętam, słowa Mikiego – „Wcale bym się nie zdziwił, jakby Se tutaj ojciec przyszedł koło nas” – a co się okazało ? w pokoju obok miejsce znalazły 4 najfajniejsze dziewczyny z obozu ;] ( tzn oprócz Marlenki i Wiktorii
– naturalnie ;]  ) Pokój – to samo ułożenie łóżek, każda szafka – stolik – lampa – wszystko tak jak w zeszłym roku – zajebiście ! Wanna w łazience : P ( i tak służyła jako prysznic )
Pierwsza dyskoteka – pamiętając zeszłoroczne 1-godzinne balety z 10 osobami w tym roku też nie nastawialiśmy się na nic większego – a tłum nas zaskoczył – średnio pół  obozu twardo do 22.00 dance’owaliśmy ;]
Nie będę się rozpisywał o samym obozie, było parę rozkmin .. konkretnie to ciągle coś kminiliśmy xD ale jak dla mnie wielkim wyczynem było spisanie dziennika obozu – każdy pojedynczy dzionek koło 4 strony w zeszycie – nieźle wyszło …
Bajecznie – w połowie obozu złapał nas na stoku mróz -25*C, ściągałem z samej góry grupę początkującą .. jedna dziewczyna się rozpędziła na krechę, to wciąłem się w jej narty, żeby ona tylko się zatrzymała przed solidnym uderzeniem o coś .. narte mam zjechaną aż do płyty w środku .. ale dziewczyna cała – to najważniejsze : )
Koło 5 dnia obozu Wikuś sobie rozkminiła, że pół naszej grupy to ciocie, pół wujkowie, Miki i Dorcia to dziadek z babcią, ja jestem synkiem mikiego – ojcem Wiki i mężem Olki : )
I w sumie Wiki zgrała nam grupę do tego stopnia, że wszyscy byli jak rodzinka – nie dosłownie, ale ponoć niezłym tatusiem byłem .. ano i wiadoma – na mamę nie narzekam ;]

Mnóstwo dobrej muzyki, Chulltaj’s’owa reprezentacja, zajebiste ludki na obozie, koleżanki .. wszystko to przyczyniłosię do tego, że śmiało powiem, że był to najlepszy zimowy obóz, na jakim miałem szczęście być : )
W sumie najwięcej uwagi są warte ostatni dzień, noc i dzień wyjazdu .. 1,5 roku temu ująłem to jako kometę uderzającą o ziemię, tym razem udało nam się zapanować nad tą kometą – nie daliśmy się rozmarzyć i wbić w poduszkę .. co prawda dziewczyny ( jak mnie słuchy doszły ) wymiękły u siebie w pokoju, w co nie wnikam, ale nawet ostatni czas staraliśmy się sobie urozmaicić ..
Ostatni zjazd, ostatni obiad, ostatnia kolacja, Ostatnia dyskoteka – większość obozu do 23.30 balowała, ostatnia dywersja, moja i Mikiego akcja na stołówce, kawejszyn – odmulejszyn, z rańca wyjątkowo wyspany, ale wyjątkowo ciężko krew płynęła moimi żyłami .. ciężar końca jednak jak by nie było – uciska – najgorzej mi było, gdy widziałem Olchę smutną .. co do niej niepodobne @^_^@
Śniadanko – pożegnanie stołu, podsumowanie z panią kucharką :P, pakowanie się z rana – w 40 min, przemówienie p. Pawła – ujęte na apapapapracie i ostatnia jazda – nie wiem, nie potrafię tego ująć, ale po raz pierwszy w życiu tak ciężko mi było w duszy .. nie mam ochoty na nic .. jutro w szkole szykuje się najbardziej zmulony dzień w tym roku szkolnym …

.. jak by nie było – znów pokazaliśmy kto my jesteśmy ; >  // ChS BLaZiNG !

_______________________________________________________________________________________________________



 

mante_lemur : :